Na Święta Wielkanocne wybraliśmy się do północnej Finlandii i Szwecji. Tanio zabrała nas Lufthansa. Zwiedzanie zaczęliśmy od kościelnej wioski Gammelstad, jednej z niewielu pozostałych w Szwecji, założonej 400 lat temu i skupionej wokół kościoła. Domki w większości już puste, jednak do środka można zajrzeć przez okno i widać oryginalną scenerię. Kościół w Szwecji jest trochę inny, bo są toalety i flaga tęczowa...
Potem pojechaliśmy do Laponii - Jokkmokk i okolice. Jeszcze jest sporo śniegu, surowa przyroda - lasy, jeziora, rzeki. Nie udało się zobaczyć zorzy polarnej niestety.
Ostatni dzień to wizyta w Rovaniemi i Świętego Mikołaja. Niestety poprzedniego dnia prawie wszystko zamknęli, bo nie było już reniferów. Samego Świętego Mikołaja jednak zobaczyliśmy
Wróciłem z Turkmenistanu i Uzbekistanu. Na forum fly4free prowadzę relację.
Lot do Basel kupiłem za grosze w Wizzair, ale wiedziałem, że do Basel nie chcę jechać. Wynajęliśmy z synem samochód i pojechaliśmy zwiedzać miejscówki Unesco. Choć najpierw zaczęliśmy od urokliwego Colmar. Jest tu Mała Wenecja i piękne budynki z drewnianymi konstrukcjami. Następnie udaliśmy się do Strasbourga. Tutaj starówka położona jest na rzecznej wyspie. Architektura podobna do Colmar, ale uwagę zwraca wspaniała katedra. Mała Francja na mniejszej wyspie też super.
Stąd już blisko do Niemiec. Zaczęliśmy od huty żelaza w Volklingen. Przeogromny kompleks, który można zwiedzać godzinami, bo trasy prowadzą przez 7 km. Dla urbexów to niezły raj. Następnie pojechaliśmy do Trewiru oglądać rzymskie zabytki. Dzień skończyliśmy w Luksemburgu.
Rano ruszyliśmy do Nancy. Jest tu przepiękny Plac Stanislawa i jeszcze poboczne. Wszystko ocieka złotem i są też wspaniałe rzeźby. Neuf-Brisach to ostatnie miejsce - twierdza z fortyfikacji Vauban.
Zaraz po powrocie z Australii poleciałem na Samos. To grecka wyspa znana z Pitagorasa. Zabytki jednak są bardzo słabe - mało już co z nich zostało. Miałem płynąć na Patmos, ale w rozkładzie zimowym pokasowali prawie wszystkie promy. Poleciałem do Aten i ruszyłem na Peloponez, aby zobaczyć wszystkie zabytki Unesco. Największe wrażenie robi Mistra, głównie z powodu położenia na zboczu wzgórza. Z reszty niewiele niestety zostało. Świątynia Apollo miała szansę zrobić wrażenie, ale na razie schowana jest pod namiotem.